– Kwiat narodu został wyrwany. Zakopany. Podeptany. Ale naród przetrwał. Pamięć przetrwała. I katyńczycy po 82 latach są wzorem. Są wzorem, jak troszczyć się o niepodległość, kiedy panuje pokój. I będą wzorem, jeśli zdarzy się, że przyjdzie tej niepodległości bronić – mówił w południe burmistrz Arkadiusz Strzyżewski pod pomnikiem upamiętniającym lokalne ofiary mordu katyńskiego.
Uroczystość przy ul. Saperów w Górze Kalwarii odbyła się z okazji zbliżającego się Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej (przypada 13 kwietnia, w tym roku w Wielkim Tygodniu). Poprowadzili ją (już dziesiąty raz) kadeci z liceum przy ul. Budowlanych – za co dziękujemy. Odprawili oni też apel pamięci, po czym proboszcz ks. Waldemar Kowalski odmówił modlitwę, a delegacje złożyły kwiaty.
Przemawiając, burmistrz nie mógł nie nawiązać do trwającej agresji Rosji na Ukrainę. Jak stwierdził, w pewnym sensie mord katyński teraz się powtarza. Bo na Wschodzie funkcjonariusze największego państwa świata zabijają ludzi, których „winą” jest narodowość. Włodarz przypomniał, że w 1940 roku polskich jeńców wojennych uśmiercano m.in. w Charkowie, a więc na terenie dzisiejszej Ukrainy.
Zauważył także, że kiedy wybuchła II wojna światowa, katyńczycy z naszej gminy w większości stacjonowali w budynkach przy ul. Dominikańskiej. A dziś w powojskowych obiektach mieszkają ukraińscy uchodźcy wojenni.
– Przyznają państwo: inaczej uczestniczy się w takiej ceremonii, gdy niedaleko spadają bomby. Dantejskie sceny, które już nigdy miały się nie zdarzać, rozgrywają się w dwudziestym pierwszym wieku. Wojna jako taka przestała jawić się jako coś abstrakcyjnego. Stała się namacalna – oznajmił Arkadiusz Strzyżewski.
Wiosną 1940 roku zabito strzałem w tył głowy niemal 22 tysiące naszych rodaków: żołnierzy Wojska Polskiego (w tym rezerwistów), policjantów, pograniczników, więzienników i osób cywilnych, wrzucając ich do dołów śmierci. Zginęło ponad 20 osób związanych z naszą gminą. Dopiero w 1990 r. władze Związku Sowieckiego oficjalnie przyznały, że zbrodni dokonali sowieccy funkcjonariusze.
– Nie patrzmy na katyńczyków tylko jak na jeńców, którym zadano śmierć – zwrócił się do zgromadzonych burmistrz. – Był to przede wszystkim kwiat narodu. Fundament narodu. Ludzie, którzy oddawali swoje talenty II Rzeczpospolitej. Pracowali dla niej i ją budowali. I którzy tej ojczyzny bronili. Bronili nie tylko podczas kampanii wrześniowej. Polska była ich miłością!
Dzisiejszą uroczystość – oprócz urzędu gminy i Zespołu Szkół Zawodowych im. Marszałka Franciszka Bielińskiego – zorganizowały miejscowe koło Związku Żołnierzy Wojska Polskiego i Ośrodek Kultury.
Dziękujemy wszystkim przybyłym za wspólne oddanie hołdu Polakom zgładzonym na Golgocie Wschodu. Tym bardziej że pogoda – wietrzno-deszczowo-gradowa – nie uprzyjemniała udziału. Utrudnienia wynagrodziła jednak w pewnym stopniu wojskowa grochówka.
Wyświetlono: 432