To stało się równo 355 lat temu. 26 lutego 1670 roku król Polski Michał Korybut Wiśniowiecki wyraził pisemną zgodę na założenie Nowej Jerozolimy – późniejszej Góry Kalwarii. Wystąpił o to do niego 50-letni biskup Stefan Wierzbowski, świeżo upieczony właściciel dóbr na wiślanej skarpie, czyli wsi o nazwie Góra.
„Gdy więc tenże wielebny w Chrystusie ojciec, ksiądz biskup poznański, powziął myśl, aby w dogodnym miejscu we wsi swojej własnej zwanej Góra, leżącej w województwie mazowieckim, w ziemi czerskiej, lokować i erygować miasteczko [...], uznaliśmy za słuszne zgodzić się na taką lokację, jakoż i zgadzamy się mocą niniejszego naszego listu, aby to miasteczko pod nazwą Nowej Jerozolimy założono i lokowano” – czytamy w królewskim przywileju sprzed 355 lat.
Biskup Wierzbowski zakupił „spustoszoną, piaszczystą” Górę (istniejącą przynajmniej od połowy XIII wieku) po to, aby utworzyć kalwarię. Czyli miejsce kultu Męki Pańskiej. Jak ten wizjoner postanowił, tak uczynił, a przedsięwzięcie realizował z rozmachem, wzorując się na układzie przestrzennym biblijnej Jerozolimy.
„Żarliwy o chwałę Bożą pasterz zajął się urządzeniem Kalwaryi według wymiaru jerozolimskiego, oznaczał stacye, wznosił kaplice, świątynie i domy” – opisywał Tymoteusz Lipiński, XIX-wieczny historyk. Wierzbowski osadził w sanktuarium pasyjnym zakonników i siostry zakonne aż z siedmiu zgromadzeń, a także sprowadził z Rzymu relikwie św. Waleriana.
„Były na świecie wspaniałe ośrodki. W starożytności słynęło siedem, które nazwano cudami świata. Na ósmym miejscu możemy postawić Nowe Jeruzalem w Królestwie Polskim” – zachwycał się dziełem biskupa XVIII-wieczny portugalski zakonnik Joao Teixeira Coelho de S. Paio.
Fundator kalwarii mieszkał w niej (była jego „ulubionym, prawie jedynym miejscem pobytu”), tutaj zmarł (1687 r.) i tu spoczął. Świetność sanktuarium zgasła niespełna sto lat po biskupie. A na początku XIX wieku istniały już tylko pozostałości – niektóre obiekty sakralne.
Nazwa nawiązująca do tradycji – Góra Kalwaria – przetrwała jednak do dziś. I zwłaszcza w XXI wieku miejscowa społeczność – mieszkańcy, parafia i władze – odwołuje się do niezwykłej spuścizny po czasach Nowej Jerozolimy.
Na zdjęciach:
▪️biskup Stefan Wierzbowski – wizerunek z obrazu znajdującego się w domu zakonnym przy ul. ks. Sajny w Górze Kalwarii
▪️witraż w górskokalwaryjskim ratuszu z elementami herbu miasta
▪️pieczęć, którą opatrzony był przywilej królewski wydany w 1670 roku.
Wyświetlono: 258