Gmina Góra Kalwaria

Edward zginął, Edward się urodził

Ustaliliśmy, że żyje jedyny potomek Edwarda Sitka – poległego powstańca warszawskiego mającego symboliczny grób w Górze Kalwarii. Udało nam się owego potomka – syna – odnaleźć. I się z nim spotkać.

Nie było mu dane poznać ojca bohatera. Urodził się miesiąc po jego powstańczej śmierci.

Syn żołnierza Armii Krajowej mieszka w Lublinie. Ma 77 lat. Nosi nie tylko nazwisko, ale i imię ojca. W czasie naszej wizyty Edward Sitek junior (na zdjęciu) opowiedział nam o poległym powstańcu i zaprezentował rodzinne archiwum. Dzięki temu możemy dzisiaj, 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu stołecznego zrywu z 1944 roku, przybliżyć Państwu postać uczestnika walk.

O SĄDY I PAŁAC

Edward Sitek senior był mieszkańcem Warszawy. Tam 11 września 1916 roku przyszedł na świat. Tam w roku 1935 uzyskał świadectwo dojrzałości w III Gimnazjum Męskim Zarządu Miejskiego Miasta Stołecznego Warszawy. Tam również, w tym samym roku, zaczął studiować na Politechnice Warszawskiej, na Wydziale Inżynierii. Cztery lata później naukę przerwał wybuch II światowej.

W czasie okupacji, mając 25 lat, Edward Sitek się ożenił. Z zaledwie 17-letnią Ludmiłą Sadrzak, pochodzącą z Lublina. Jak się poznali? Ludmiła tuż przed napaścią Niemiec na Polskę przyjechała do Warszawy, by odwiedzić dziadków, i z powodu wojny tu pozostała. W stolicy dziewczyna uczęszczała na korepetycje, których udzielał właśnie Edward. Podczas tych edukacyjnych spotkań połączyło ich uczucie, które 1 lutego 1942 roku w Warszawie zaprowadziło parę przed ołtarz. Miłość wydała owoc: poczęło się dziecko. Kiedy Ludmiła była w zaawansowanej ciąży, wybuchło – 1 sierpnia 1944 roku – Powstanie Warszawskie.

Edward postanowił wziąć udział w boju z niemieckim okupantem (prawdopodobnie wcześniej działał w konspiracji). Niespełna 28-letni mieszkaniec ul. Wolskiej walczył – jako plutonowy podchorąży Batalionu Armii Krajowej „Wigry” – na Woli oraz w Śródmieściu. Uczestniczył w zajęciu przez powstańców gmachu sądów przy ul. Leszno (obecnie al. Solidarności) oraz w walkach o Pałac Mostowskich przy ul. Nowolipie.

Wiadomo też, że w czasie Powstania odwiedzał bliskich (siostrę oraz stryja) i że towarzyszył mu wtedy brat Ludmiły, Andrzej Sadrzak. Ten 16-latek akurat przyjechał do Warszawy na wakacje i także zdecydował się walczyć z Niemcami. Obu powstańców rodzina widziała ostatni raz prawdopodobnie 21 sierpnia. Mieli pojawić się kilka dni później, ale nie przyszli. Ślad po nich zaginął.

URODZONY W OBOZIE

Tymczasem Ludmiła cudem uniknęła śmierci podczas Rzezi Woli na początku sierpnia. Razem ze swoją teściową Marianną Sitek znalazła się w pędzonej przez Niemców kolumnie ludności.

– Obie ocalały, ponieważ żołnierz w niemieckim mundurze pozwolił im wejść w bramę kamienicy. Usłyszał, że mama będzie rodzić – opowiada Edward Sitek junior. Nie wiadomo, czy kobieta faktycznie spodziewała się, że zaraz powije dziecko, czy symulowała. Jedno wydaje się pewne: gdyby nie ludzki gest funkcjonariusza wrogich oddziałów, obie panie i nieurodzony jeszcze chłopiec podzieliliby los kilkudziesięciu tysięcy cywilów rozstrzelanych na Woli.

Syn, któremu Ludmiła Sitek nadała imię Edward, przyszedł na świat 18 września (Powstanie jeszcze trwało). Poród nastąpił w Pruszkowie, w niemieckim obozie dla cywilów wysiedlanych z Warszawy.

Kobieta spodziewała się, że po zakończeniu walk mąż się odnajdzie. – Wybrała imię Edward, ponieważ uznała, że ucieszy to mojego tatę… – informuje nasz rozmówca.

Tu wspomnijmy, że pani Ludmiła nie znała szczegółów powstańczych poczynań małżonka. Nie przekazywał ich ze względu na bezpieczeństwo obojga. Szukała informacji na ten temat jeszcze po wojnie. Bezskutecznie. (W 1946 roku sąd uznał AK-owca za zmarłego).

– Ojciec nie wracał. Mama była zdruzgotana. A jednocześnie, mimo wszystko, do końca swojego krótkiego życia wierzyła, że on ocalał. I że wróci także jej brat – mówi Edward Sitek junior.

– Zapamiętałem, że kiedyś, niedługo po wojnie, przejeżdżałem z mamą tramwajem obok Ogrodu Saskiego. Powiedziała: W tej okolicy walczył twój tata – dodaje 77-latek.

Wspominając męża, pani Ludmiła opisywała go jako radosnego młodego człowieka. Uroczego i mądrego.

Do dziś nie odnaleziono ciała żołnierza Batalionu „Wigry”. Podobnie jak ciała Andrzeja Sadrzaka.

Plutonowego podchorążego Edwarda Sitka odznaczono pośmiertnie, w 1983 roku, Warszawskim Krzyżem Powstańczym.

ZASTANAWIAŁEM SIĘ, CZY TO MIAŁO SENS

Ludmiła Sitek straciła w czasie wojny nie tylko męża i brata. W 1940 roku zamordowany został jej ojciec Tadeusz Sadrzak – padł ofiarą sowieckiej zbrodni katyńskiej. Jednak los dalej nie oszczędzał dzielnej kobiety. Po wojnie, już po przeprowadzce do Lublina, wdowa zapadła na zdrowiu. Chorowała na gruźlicę, w 1956 roku zmarła. Miała 32 lata. Edward Sitek junior drugiego rodzica stracił jako 12-latek. Opiekowała się nim rodzina.

– Przebywałem wśród osób, które znały tatę. Podczas rodzinnych uroczystości zawsze o nim opowiadano – mówi lublinianin. – Na pewno mnie to ciekawiło, zwłaszcza że czasy były takie, że nie mówiło się głośno o działalności Armii Krajowej. Czy te opowieści były dla mnie bolesne? Byłem najmłodszy w tym gronie, bliscy traktowali mnie, jakbym był ich kochanym dzieckiem. Tłumaczyli, że tata był bohaterem. Stawiali go za przykład. Mówili o jego odwadze, miłości do ojczyzny i że można nawet oddać życie, walcząc o wolność. Co prawda zastanawiałem się, czy takie poświęcenie miało sens… Straciłem ojca. Nie miałem go, bo poszedł walczyć. Mimo to zawsze uważałem go za bohatera – wyznaje 77-latek, którego bardzo zaskoczyło, że ktoś z Góry Kalwarii zainteresował się losami jego taty, i to tyle lat po wojnie.

Edward Sitek junior w Lublinie przez kilkadziesiąt lat pracował jako spawacz. Z małżonką Janiną (zmarła w 2021 r.) nie dochowali się potomstwa.

Powstaniec warszawski Edward Sitek ma grób symboliczny w Lublinie (na cmentarzu przy ul. Lipowej). Ale nazwisko poległego znalazło się też na mogile jego rodziców na nekropolii parafialnej w Górze Kalwarii. Marianna i Stanisław Sitkowie spoczywają w naszym mieście, gdyż mieszkali tu przez pewien czas przed I wojną światową. Poza tym mieszkanką Góry Kalwarii była jedna z ich trzech córek, nauczycielka Stefania Szymonik z ul. ks. Sajny. (Nawiasem mówiąc, dziadkowie powstańca mieszkali w Czersku).

Górskokalwaryjski grób Sitków znajduje się niedaleko głównego wejścia (brama I) na cmentarz. Idziemy prosto, pod górę, na miejsce docieramy po pokonaniu 30 metrów. Mogiła jest przy alejce, po lewej stronie (to sektor C).

PS Udało się nam skontaktować z Edwardem Sitkiem juniorem w dużej mierze dzięki lubelskiemu Urzędowi Miasta – dziękujemy.

Kopiuj linkPodziel się na FacebookPodziel się na X

Wyświetlono: 1227

Zobacz również

Gmina Góra Kalwaria

Adres:

05-530 Góra Kalwaria

ul. 3 Maja 10

 

22 484 33 00

umig@gorakalwaria.pl

Godziny pracy urzędu:

Urząd Miasta i Gminy Góra Kalwaria jest otwarty w godzinach:

poniedziałek: 800 – 1800

wtorek: 800 - 1600

środa: 800 - 1600

czwartek: 800 - 1600

piątek: 800 - 1500

tel. 22 484 33 52, promocja@gorakalwaria.pl

Powrót do góry