Trzeba dbać o to, żeby o cichociemnych nie było cicho. Polscy żołnierze II wojny światowej zostali dziś upamiętnieni przez Szkołę Podstawową w Baniosze oraz burmistrza Arkadiusza Strzyżewskiego.
Podstawówka zorganizowała dla uczniów grę terenową. Po czym jej reprezentanci, w towarzystwie przedstawicieli wojska i razem z gospodarzem gminy, złożyli kwiaty pod pomnikiem w Baniosze.
Przypomnijmy: kamień z tablicą przy ul. Wiejskiej ustawiono na pamiątkę zrzutu spadochroniarzy, którzy przylecieli z Zachodu jako wsparcie dla polskiej armii podziemnej. Kilka dni temu minęła 78. rocznica: żołnierze wylądowali z 16 na 17 kwietnia 1944 roku.
Tak wspominał skok w książce pt. „Ostatni” jeden z nich, pułkownik Aleksander Tarnawski, który zmarł jako ostatni cichociemny kilka tygodni temu:
„Cieszyłem się, że dobrze się przewróciłem, że niczego nie złamałem. Lądowisko było nad Wisłą, polana otoczona chyba leszczynami, jakieś wierzby nadbrzeżne majaczyły. Od razu zjawił się chłopak z AK, z grupy odbierającej zrzut i nas, i mówi: »Witaj w kraju«.
Zdjęliśmy spadochrony i kombinezony, ci chłopcy zajęli się pakowaniem tego wszystkiego. Zdaliśmy pasy z pieniędzmi dowódcy przyjmującej nas jednostki. Zaprowadzili nas do jakiegoś nieodległego domu. Gospodarze przyjęli nas serdecznie, poczęstowali czymś ciepłym. Druga, trzecia w nocy. Przesiedzieliśmy do rana, nie mogłem spać. Potem na piechotę do kolejki wąskotorowej, oczywiście każdy osobno. I do Warszawy”.
Wyświetlono: 318