Gmina Góra Kalwaria

Sekrety górskokalwaryjskiego cmentarza: mogiła legionisty Tadeusza Sokołowskiego

Mogiła legionisty - Tadeusza Sokołowskiego, fot. R. Korczak

Nekropolia w Górze Kalwarii, mimo że wielokrotnie opisywana i ponoć dobrze znana, okazuje się kryć jeszcze niemało sekretów, związanych z pochowanymi na niej osobami.

Dotyczy to w pewnej mierze tych, którzy byli wcześniej pensjonariuszami tutejszego DPS, tam zmarli i zostali tu pogrzebani. Okazuje się, że są wśród nich osoby, które nie powinny pozostawać w zapomnieniu, choćby względu na swoje wcześniejsze odnotowane zasługi. Nagrobki niektórych z nich, czasem już zniszczone i zapomniane, a czasem odnawiane przez krewnych, dostarczają szczątków informacji o nich, które po ich zgłębieniu potrafią jednak niejednego poważnie zaskoczyć. Jednym z takich nagrobków jest ten dotyczący Tadeusza Sokołowskiego. Ponieważ właśnie mija 70 lat od jego tutaj śmierci i pogrzebu, warto przywołać jego niezwyczajną postać.

Tadeusz Sokołowski urodził się we Lwowie 10 lipca 1896 r. Był synem Macieja i Marii z domu Scheider. W sierpniu 1914 r., jako osiemnastolatek, został odnotowany wśród ochotników powstających wtedy Legionów Piłsudskiego. Był żołnierzem w 3.kompanii II batalionu 5. Pułku Piechoty I Brygady Legionów Polskich (!). Odnotowano, że został ranny w pierwszych potyczkach legionistów w Kielcach w połowie sierpnia 1914 r. Odnotowano też, że 4 lipca 1915 r. był leczony w szpitalu w Bielsku, mieszczącym się wtedy w tamtejszym gimnazjum (być może był ranny w bitwach pod Konarami lub Ożarowem albo Tarłowem). Powrócił potem do swojego oddziału i walczył w jego szeregach m.in. na Wołyniu. Tam pod Sitowiczami, w sierpniu 1916 r., został ponownie ranny. Jego losy po tzw. kryzysie przysięgowym w 1917 r. nie są do końca znane. Nie wiadomo też, czy w 1918 r. powrócił do szeregów odnowionego Wojska Polskiego. Wiadomo natomiast, że w latach 30-tych XX w. mieszkał w Warszawie przy ul. Jasnej, a także na Pradze przy ul. Nowińskiej 8, na tzw. Kamionku. Pracował jako mechanik. 4 października 1932 r. za zasługi wojenne przyznano mu Krzyż Niepodległości (legitymacja nr 2838-1154). Nie są znane jego losy z czasów II wojny światowej. W czerwcu 1951 r. został pensjonariuszem DPS w Górze Kalwarii. Był nim jednak krótko i zmarł tu 19 czerwca 1951 r. Został pochowany na tutejszym cmentarzu.  


Szlak walk legionisty - strzelca Tadeusza Sokołowskiego

Historia wojenna 5. Pułku Piechoty I Brygady Legionów z lat 1914 -1917 odzwierciedla zapewne drogę bojową strzelca Tadeusza Sokołowskiego. W bardzo wielkim skrócie wyglądała ona zapewne tak:

Nocą z 5 na 6 sierpnia 1914 roku, z Galicji na tereny Królestwa Polskiego wkroczyła 1. Kompania Kadrowa Józefa Piłsudskiego. W następnych dniach dołączyły do niej pozostałe oddziały i w jednym z nich był zapewne Tadeusz Sokołowski. 12 i 13 sierpnia doszło w Kielcach do pierwszych potyczek z patrolami rosyjskimi (w których Tadeusz został ranny), co spowodowało chwilowe wycofanie się legionistów z miasta. Powrócili tam jednak 22 sierpnia, a 30 sierpnia odbyła się tam ich pierwsza msza św. polowa na pl. Panny Marii, przed tamtejszą katedrą. 18 sierpnia 1914 r. Józef Piłsudski wydał rozkaz utworzenia 1. Pułku Piechoty w składzie pięciu batalionów, a w grudniu 1914 r. w Nowym Sączu została sformowana I Brygada Legionów w składzie dwóch pułków, gdzie na bazie dotychczasowych II i IV batalionu utworzono 5. Pułk Piechoty (5.PP). W nim znalazł się strzelec Tadeusz Sokołowski. Jako oficjalną datę powstania pułku uznano 18 grudnia 1914 r. W ramach wewnętrznej numeracji brygady, pułk nosił wtedy numer „2”. 20 grudnia 1914 r. pułk z Nowego Sącza pomaszerował pod Tarnów. W dniach 22–25 grudnia walczył z oddziałami rosyjskimi w jego okolicach, pod Łowczówkiem. Od 2 marca 1915 r. walczył nad rzeką Nidą, tocząc tam do maja walki pozycyjne. 11 maja pułk przeprawił się przez Nidę i ścigał wycofujące się oddziały rosyjskie. Od 16 do 25 maja walczył w bitwie pod Konarami (k/Opatowa), a w czerwcu wziął udział w bitwach pod Ożarowem i Tarłowem (w jednej z tych bitew Tadeusz Sokołowski został ponownie ranny). Za męstwo w tych bojach J. Piłsudski nadał wtedy jego pułkowi przydomek „Zuchowatych”.

Po przekroczeniu Wisły, pułk walczył pod Józefowem, Urzędowem i Jastkowem. W końcu sierpnia walczył pod Raśnią i Wysokiem Litewskim (obecnie na Białorusi tuż przy polskiej granicy). W pierwszych dniach września przegrupował się na Wołyń, na linię rzek Stochód i Styr, i do grudnia prowadził tam ciężkie walki.

W końcu kwietnia 1916 r., wspólnie z innymi oddziałami 1. Brygady, 5. PP zajął rejon na północ od „Polskiej Góry” pod wsią Kostiuchnówka. Tam 4 lipca rozpoczęła się największa bitwa I. Brygady. Miała ją tam wspierać węgierska 128. Brygada Honwedów i 11. Dywizja Kawalerii, jednak już w pierwszym dniu walk Węgrzy wycofali się. Natarcie 5. Pułku Piechoty doprowadziło jednakowoż do odzyskania ich pozycji, pomimo tego, że część 5. PP musiała walczyć w okrążeniu. Mimo odparcia w dniu 6 lipca szarży szwadronów 16. Dywizji Kawalerii rosyjskiej, w wyniku przewagi ilościowej Rosjan, oddziały 5.PP. otrzymały rozkaz wycofania się na linię rzeki Stochód. W wydanym po tej bitwie rozkazie Józef Piłsudski napisał m.in.:„(...) najcięższe działanie bojowe spadło tym razem na pułk 2 mojej brygady, pułk „Zuchowatych” Berbeckiego. Pułk stracił swego dowódcę ciężko rannego, obu komendantów batalionów zabitych, więcej niż połowa oficerów i prawie połowa żołnierzy spłaciła krwią serdeczną dług Ojczyźnie i sławie wojska – i pomimo to, pułk zmniejszony w składzie wyszedł wyczerpany fizycznie, nie moralnie. Boje pułku Berbeckiego (...) zaliczonymi być muszą do najsławniejszych, jakie Brygada przeżyła”.

Spod Kostiuchnówki pułk wycofany nad rzekę Stochód, prowadził tam do października szereg walk – pod Dubniakami, Rudką Mizyńską i Sitowiczami, gdzie Tadeusz Sokołowski został ponownie ranny. W połowie października pułk został przewieziony do Baranowicz, a w końcu listopada został przetransportowany do Pułtuska. Tam miał stanowić podstawę do utworzenia przyszłych sił zbrojnych przy boku Niemców, tzw. Polskiego Korpusu Posiłkowego. W przywołanych powyżej walkach zginęło wtedy łącznie 32 oficerów i 304 szeregowych, a rannych zostało 1176 oficerów i żołnierzy.

W czasie tzw. kryzysu przysięgowego w 1917 r. żołnierze pułku pochodzący z Królestwa Polskiego odmówili złożenia przysięgi na wierność Cesarzowi Niemieckiemu i w związku z tym 16 lipca 1917 r. legioniści, którzy jej odmówili zostali odesłani do obozu internowania w Szczypiornie pod Kaliszem.  Część legionistów będących obywatelami Austro-Węgier (a był nim także urodzony we Lwowie Tadeusz Sokołowski), w geście solidarności, także odmówiła pełnienia służby w Polskim Korpusie Posiłkowym u boku Niemców. W związku z tym zostali oni wcieleni do Cesarsko - Królewskiej Armii Austro-Węgierskiej. 17 lipca 1917 r. 5. Pułk Piechoty został rozwiązany, ci zaś, którzy zostali wcieleni do Armii Cesarsko-Królewskiej w końcu sierpnia 1917 r. zostali przetransportowani koleją do Galicji, a potem na front włoski. W czterech transportach, wyjechało wtedy łącznie 27 oficerów i 830 żołnierzy pułku. Wśród nich był pewnie także Tadeusz Sokołowski.

Warto tu dodać, że w trakcie walk w rejonie Konar (osada Swojków), dowódca 3.plutonu 3 kompanii II Batalionu 5. PP (czyli kompanii i batalionu, w których służył i walczył strzelec Tadeusz Sokołowski), a zarazem żołnierz poeta ppor. Stanisław Długosz, napisał taki oto wiersz, dobitnie dowodzący też tego, jakiego to rodzaju żołnierze tam wtedy w szeregach Legionów walczyli:

„Zachód słońca. Słychać strzał po strzale,

Atakować masz Swojków – dwór,

Marsz pod górę – tyralierski sznur-

A przed nami we dworze Moskale.

Ktoś się zwalił na ziemię. To trudno,

Na roztkliwiań godzinę nie czas.

W zbożu młodym jeden bagnet zgasł.

Kto chce litość rozwodzić obłudną!

„Hurra – Naprzód !” jeszcze kroków dwieście-

Niech się w piersiach nie zagubi oddech,

Za zerwaną słomę z polskich strzech,

Za dom każdy zapalony w mieście..."

 

II Rzeczpospolita nie zapomniała o swoim żołnierzu

W 1932 r. Tadeusz Sokołowski został odznaczony Krzyżem Niepodległości, a warto tu dodać, że odznaczonym tym krzyżem przysługiwały wtedy szczególne prawa, w tym m.in.:    

  • mieli czynne (pod warunkiem ukończenia 30 lat) i bierne (pod warunkiem ukończenia 40 lat) prawo wyborcze do Senatu,                                                                                                                  
  • prawo do zniżki kolejowej (przy czym dla odznaczonych Krzyżem Niepodległości z Mieczami zniżka wynosiła aż 80%, a dla odznaczonych Medalem Niepodległości 33%)                                    
  • prawo pierwszeństwa ich dzieci przy przyjmowaniu do szkół państwowych i publicznych, do szkół samorządowych i zakładów naukowych oraz o zwolnienia od opłat administracyjnych w tych szkołach i zakładach,
  • prawo do zaliczenia do wysługi emerytalnej okresu działalności zmierzającej do odzyskania niepodległości,                                                                                                                                                             
  • prawo pierwszeństwa przy obsadzaniu stanowisk w urzędach, przedsiębiorstwach,
  • prawo otrzymania pracy.

Ponadto, osoby odznaczone Krzyżem Niepodległości miały też prawo do ubiegania się o zaopatrzenie ze Skarbu Państwa dla siebie, a po zgonie odznaczonego, także sieroty po nim oraz jego żyjący rodzice. Ze względu na panującą w latach 30-yuch XX w. niełatwą sytuację ekonomiczną i społeczną, odznaczeni zwykli obywatele chętnie korzystali z tych wszystkich uprawnień.

Tadeusz Sokołowski - strzelec I. Brygady Legionów Polskich, żołnierz, który przez 3 lata codziennie służył pod rozkazami Józefa Piłsudskiego i jego najbliższych dowódców, w tym ciężko rannego pod Kostiuchnówką kpt. Leona Berbeckiego, uczestnik pierwszych potyczek legionistów w 1914 r. oraz jakże ważnych bitew, w tym największej i niemal legendarnej bitwy tamtego czasu pod wspomnianą Kostiuchnówką, przynajmniej trzykrotnie ranny w boju i odznaczony w 1932 r. Krzyżem Niepodległości – z pewnością jest postacią, o której warto pamiętać. Cześć jego pamięci!

Janusz Bielicki

Kopiuj linkPodziel się na FacebookPodziel się na X

Wyświetlono: 1102

Zobacz również

Gmina Góra Kalwaria

Adres:

05-530 Góra Kalwaria

ul. 3 Maja 10

 

22 484 33 00

umig@gorakalwaria.pl

Godziny pracy urzędu:

Urząd Miasta i Gminy Góra Kalwaria jest otwarty w godzinach:

poniedziałek: 800 – 1800

wtorek: 800 - 1600

środa: 800 - 1600

czwartek: 800 - 1600

piątek: 800 - 1500

tel. 22 484 33 52, promocja@gorakalwaria.pl

Powrót do góry